sobota, 15 grudnia 2012

XXXIII

Oto przykład, jak lenistwo wpływa na kreatywność: nie chciało mi się robić drugiego do pary i tak oto kolczyk został uroczyście przemianowany na broszkę :) Zupełnie nie zimowa, zupełnie nie świąteczna, taka - ot, ad hoc. A tak  naprawdę to chciałam zobaczyć, jak wygląda Cooper-Lined Alabaster z palety Toho. I już wiem - jest przepiękny, daje subtelny efekt poświaty.


Broszka o wymiarach 3,5 cm - 4 cm. Tył podklejony zieloną ekoskórą, impregnowana.





11 komentarzy:

  1. Ale ładna, kolorki są tak optymistyczne, że aż miło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecudnie kolorowa, remedium na zimowe szarosci :) Btw...wiesz, ze jestes jedna z bardzo niewielu osob ktore komentuje pomimo ustawienia na przepisywanie kodu, na ktorego pojawienie sie gdziekolwiek reaguje natychmiastowym zamknieciem strony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ustawione generowanie kodu???? Zawsze na to pomstuję na blogach, a sama mam to ustawione? Zaraz sprawdzę, co jest grane.

      A co do btw - baardzo mi to pochlebia, bo ile razy patrzę na Twoje nowe cacka zazdroszczę warsztatu, pomysłów i wyczucia kolorów :)

      Usuń
    2. A niech to szlag, musiałam to przeoczyć. Już poprawione, dzięki za zwrócenie uwagi :)

      Usuń
  3. Bardzo urodziwa broszka Ci wyszła :) Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widzę haft sutaszowy możliwy jest nawet bez użycia sutaszu :)
    Świetny pomysł, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa ta broszka! podoba mi się:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna broszka. Podziwiam twoją twórczość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga - wobec zalewu spamu anonimowo pozostawiane komentarze są zablokowane!