niedziela, 24 marca 2013

XXXIX

Długo, długo nic nie wrzucałam. Trochę to wina mojego lenistwa, trochę Rudej, która zadała mi lektury - ślicznie dziękuję :) Trochę szyłam w międzyczasie, trochę uczyłam się koralikowania. A najbardziej to wina aury, myślę, że nie trzeba nikomu tłumaczyć, o co chodzi.

Zatem dziś aplikacja do torby. Uszyta z grubych skręcanych sznurków, pięknej jaspisowej monety, Fire Polish, szklanych pereł i wielu, wielu Toho. Wymiary: 7 cm x 6 cm, tył filcowy. Jestem z niej szczerze zadowolona. Jeszcze gdyby siostra zgodziła się oddać mi torebkę... :)



Widać też, że eksperymentuję z logo. Za konstruktywne uwagi będę wdzięczna. Dowiaduję się dopiero, jakie to wyzwanie, wykreować od zera swój znak. Ela - dziękuję za cierpliwość, poświęcony czas i umiejętności :)

12 komentarzy:

  1. Takiego zastosowania biżutek jeszcze nie widziałam, ale jestem pod wrażeniem i zauroczona! Logo fajne, na tyle subtelne, że nie "zakłóca" zdjęcia i na tyle skuteczne, że od razu widać czyje no i trudno będzie takie foto komuś przytwłaszczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie zaczynałam się martwić, że u Ciebie cisza ;) mam nadzieje, że Hobb też ci sie podoba :) Aplikacja piękna - myślę, że palce masz ze stali, żeby tak szyć tymi sznurkami! I nie przestaje mnie zadziwiać, że całość tak lekko się prezentuje. Logo mi się bardzo podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż Hobb, proszę ja Ciebie, podoba mi się chyba nawet bardziej niż Kay. Miał dużo wolniejszy rozruch, ale jak już złapałam wiatr w żagle... Na razie jestem w drugim tomie, jak skończę całość, napiszę Ci refleksję podsumowującą :)
      A grubymi sznurkami szyje się nawet przyjemniej niż cienkimi, nie są tak ciasno skręcone, ale bardziej miękkie i igła przechodzi przez nie dużo łatwiej.

      Usuń
  3. Miało być przywłaszczyć:) i zapomniałam zapytać jak zamocowałaś tę aplikację, nie odpadnie podczas odpinania torebki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam szczerą nadzieję, że nie :) Przykleiłam na klej szewski, torebka zostaje w rodzinie, więc obserwuję, jak się spisze; trochę szkoda mi było psuć ją szyciem. Dlatego też nie obszywałam całości już żadnymi koralikami, bo bałam się, że przy ciągłym odpisaniu, zapinaniu, otwieraniu, szarpaniu, sprawa może nie wytrzymać eksploatacji.

      Usuń
  4. Z wielką przyjemnością zagościłam u Ciebie, podziwiałam , zachwycałam się perfekcją wykonania , pomysłami i stąd wniosek,że zostanę tu na dłużej!!! Tak trzymaj , bo robisz piękne rzeczy!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja swoje pierwsze sutasze przymocowywałam do torebki :P
    Fajny sutaszyk taki inny z samych skręconych sznureczków.
    Jak tylko Bozia da czas..

    …hmm…jutro?

    http://bead-pattern.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Od razu miałam napisać, że bardzo podoba mi się logo, jest śliczne- proste i kobiece:) A aplikacja do torebki świetna! Ożywiła ją i dodała szyku:) super sprawa:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna biżuteria, super pomysły! Nieśmiało zapraszam do mnie, gdzie Twój blog został wyróżniony... :)

    www.felt-ribbon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Uwaga - wobec zalewu spamu anonimowo pozostawiane komentarze są zablokowane!